Przychodząc do domu Oli spotkała mnie miła niespodzianka – w drzwiach pokazała się znajoma twarz, jak się okazało chwilę później to ojciec Pani Młodej. Zostałem przyjęty z uśmiechem i wiedziałem, że atmosfera będzie bardzo przyjazna. I tak było, począwszy od przygotowań obfitujących w sporą dawkę dobrego humory mamy Pani Młodej, a skończywszy na nieokiełznanych pląsach uczestników przyjęcia i efektownych zabawach serwowanych przez zespół „3 style”. Zaliczyliśmy rekordowo szybki plener, po czym Pan Młody wskoczył w garnitur. Ola wyglądała zjawiskowo, Oskar elegancko, szczególnie w mundurze, szkoda że nie mogłem pokazać go w tym ubiorze – niestety, z przyczyn ustawowych jest to wykluczone.
Zabawa, zabawa. Radość wypisana na twarzach uczestników – zapraszam do skróconej fotorelacji.